Znowu się poirytowałam. Babcia gdzieś tam dzisiaj wyczytała, że nowa dupa Wiśniewskiego jest z nim w ciąży. O, shit. Mnie to za bardzo nie interesuje, nie siedzę w tych ploteczkach, nie i już. Ale do cholery, nie rozumiem, o co w tym wszystkim chodzi?! Ma dwoje dzieci z Mandaryną. Te dzieci będą teraz cholernie nieszczęśliwe. Będą na językach tych wszystkich ludzi, którzy akurat lubią żyć życiem innych. I teraz kolejne dziecko. Żeby to jeszcze rzeczywiście jakaś miłość była, ale na moje oko to są jakieś pieprzone układy. Cały szołbiznes opiera się na układach. Najprościej jest zrobić dziecko! Tylko po co?! Żeby mu zrobić krzywdę w przyszłości swoją nieodpowiedzialnością?! Łiii tam. Dziwny jest ten świat.
btw. ja też bym nie chciała.
Pozdrawiam ciepło:)
Dodaj komentarz