mar 18 2006

Facetofobia.


Komentarze: 3
Jeszcze nigdy się tak nie czułam. Nie czułam w stosunku do mężczyzn niechęci i strachu zarazem. Może (na pewno) to kwestia ostatnich wydarzeń, po prostu tak bardzo boję się kolejnego rozczarowania, kolejnej pomyłki, że aż nie chcę czegokolwiek zaczynać. Nie chcę nawet wychodzić na spotkania. Chcę się zaszyć w kącie swojego pokoju i przespać ten czas. Potrzebuję tego.

Nie umiem sobie nawet wyobrazić tego "nowego czegoś". Nie czuję się gotowa na to, by uczyć się nowego człowieka. By zaakceptować to, że on całuje inaczej, dotyka inaczej, wypowiada się inaczej, pachnie inaczej, interesuje się czymś innym, jest po prostu inny.

Nigdy bym nie przypuszczała, że dopadnie mnie kiedyś taki stan.
prawie_jak_blog : :
18 marca 2006, 18:50
Mnie też kiedyś dopadło coś w tym rodzaju. Ale powoli się \'leczyłam\'.. nie obeszło się bez pomocy przyjaciela. teraz jest już lepiej.
Przejdzie;*
18 marca 2006, 17:25
Gwarantuję, że ten czas przejdzie.
sang
18 marca 2006, 15:50
Klasztor byłby dobrym rozwiązaniem. Nauczysz się szydełkować i w ogóle...

Dodaj komentarz