Żałuję, że nie spisałam go rano. Był piękny. Właściwie to szkoda, że to się nie działo (nie dzieje) naprawdę... Tak, śnił mi się facet. Ale nie przypominał on żadnego z moich znajomych płci wiadomej. Nawet nie wiem, jak to się stało, ale byliśmy ze sobą. Tak całkowicie. Kochałam go i czułam się bezpieczna. Tak, poczucie bezpieczeństwa... I to wcale nie był sen przesycony erotyzmem. To był sen, w którym... W którym po prostu byłam szczęśliwa...
zeby czuc ulge a nie żal po stracie.
Dodaj komentarz