Wczorajsza rozmowa była czysto hipotetyczna. On nie wie, że kiedy zwierzam mu się ze swoich problemów, mówię o Nim. Myśli, że kręci mnie jakiś inny facet. Według niego, powinnam pozbawić się wszelkich złudzeń, że facet tkwiący w dwuletnim związku zostawi dla mnie swoją dziewczynę. A nawet jeśli, to wtedy istnieje duże ryzyko, że i mnie zostawiłby dla innej. Ale w końcu stwierdził, że powinnam pogadać z tym kolesiem. Szczerze powiedzieć mu co i jak. Ale wszystko sprowadza się do jednego: to wydaje się być po prostu bez sensu...
Ale dawno już nikt nigdy mnie nie kręcił... Byłam już, co prawda, w podobnej sytuacji, strasznie się sparzyłam, ale przeszło... I teraz znowu... Tylko, że teraz to wszystko jest po stokroć silniejsze... Nic już nie wiem...
Dodaj komentarz