Archiwum 02 marca 2006


mar 02 2006 Bogate doświadczenie, nie ma co.
Komentarze: 4
Związki, nawet te połowiczne, najbardziej prymitywne, śmieszne, zwał jak zwał - uczą. Uczą życia. I wpajają do głowy zasady, które należałoby wreszcie zapamiętać. I wprowadzić w czyn. Ja nauczyłam się już, że nie należy:
1. Kłócić się z facetem, gdy ma się okres.
2. Przebaczać zdrady.
3. Płaszczyć się przed facetem.
4. Narzucać się facetowi.
5. Usypiać swojej czujności.
6. Tracić głowy dla faceta.
7. Bezgranicznie ufać facetowi.
8. Wiązać się z kumplem.
9. Być z kimś bez "chemii", ot tak, dla samego faktu bycia.
10. Traktować wszystkiego śmiertelnie poważnie.
11. Wracać do faceta, z którym się zerwało.
12. Rozpamiętywać czegoś, co nie ma przyszłości.
13. Przeskakiwać z jednego związku w drugi natychmiast, bez chwili "odpoczynku".
14. Zasada bonusowa: NALEŻY SIĘ SZANOWAĆ.

A tymczasem upijam się muzą HEY, mój związek jest w totalnej rozsypce (o ile już się nie rozsypał), a człowiek, o którym pisałam bodajże w poprzedniej notce, jest zajęty i chyba znowu zakochany. Ale nic to. Podejrzewam, że nie tylko z tego względu i tak nie moglibyśmy być razem. Poza tym, o niczym innym teraz nie marzę, jak o zwyczajnej samotności. Wolności. Byciu sobą bez żadnego skrępowania. Po prostu chcę być teraz sama, choćbym się miała skręcać z braku faceta. Dam sobie radę. Muszę się tylko uporządkować.
prawie_jak_blog : :