Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
30 |
31 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
07 |
08 |
09 |
10
|
11 |
12 |
13 |
14 |
15 |
16 |
17 |
18 |
19 |
20 |
21 |
22 |
23 |
24 |
25 |
26 |
27 |
28 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
Archiwum 10 lutego 2006
No nareszcie, bo już ledwo wytrzymywałam. Te dwa tygodnie odpoczynku bardzo mi się przydadzą, chociaż muszę czytać "Lalkę" i uczyć się do miliarda klasówek (cały tydzień zaraz po feriach mam już zarezerwowany dla rozmaitych klasówek i sprawdzianów), no i jeszcze jeździć do muzyka. Ale będzie i tak wolne, więc to wszystko nie ma znaczenia. Żebym się tylko wyrobiła z czasem.
Cieszę się, że "u mnie" (tudzież "u Nas") wszystko OK. To dla mnie bardzo ważne, musi tak być po prostu.
A do mojej mamy zarywa ojciec mojego kumpla (nota bene chłopaka mojej kumpeli, która ni stąd ni zowąd wypięła się na mnie i nie zaprosiła mnie na swoją osiemnastkę, mimo że bywała na chyba wszystkich moich urodzinach. Cóż, jej sprawa). Trochę jestem w szoku, no ale...